Gigantyczny wzrost cen termometrów

14.04.2020 r.

Lista produktów, których ceny w czasach koronawirusa oszalały robi się coraz dłuższa. Dzisiaj przyglądamy się termometrom elektronicznym, których poznikały z magazynów a to co zostało jest niebotycznie drogie.

Sprzedawcy z zimną krwią wykorzystują olbrzymi wzrost popytu, dlatego apelujemy, jeśli nie chcecie wydrenować swoich kieszeni, nie kupujcie teraz termometrów, poczekajcie miesiąc albo dwa, ceny na pewno nie będą wyższe. Sytuacja na rynku jest o tyle skomplikowana, że w dzisiejszych czasach większość elektroniki produkowana jest w Chinach, gdzie sporo linii produkcyjnych zamknięto jakiś czas temu i dopiero teraz wznawia się produkcję. Dystrybutorzy europejscy wyczyścili swoje magazyny i nie mogą ich uzupełnić.


O ile średni wzrost cen na poziomie 140 % nie robi jeszcze wrażenia, to prawdziwe wzrosty widać na jednostkowych przykładach. W szczególności widać to np. Na platformie allegro, gdzie pokazywanie ilości transakcji na aukcji nakręca regułę społecznego dowodu słuszności. W idealnej sytuacji znaleźli się sprzedawcy, którzy na początku pandemii mieli na swoich aukcjach sporą historię sprzedaży. Działało to tak: powiedzmy, że w lutym produkt był sprzedawany za 50 zł i faktycznie 100 osób kupiło w tej cenie. Każdy użytkownik widział wówczas, że 100 osób kupiło ten produkt. Ale w chwili gdy sprzedawca podnosi cenę na 200 zł to informacja, że 100 osób kupiło nadal jest widoczna. W tym momencie każdy, kto widzi taką informację po raz pierwszy ma wrażenie, że 100 osób kupiło ten produkt w cenie 200 zł właśnie.


Termometr bezdotykowy Microlife NC150 – przez ostatnie kilka lat, do końca lutego 2020, średnia cena tego urządzenia wynosiła 120 zł, aktualnie mało gdzie można ten model dostać. Np. Na allegro aktualnie jest tylko jeden sprzedawca, który wystawia go za 945 zł (wzrost o 687 %) i jeszcze każe sobie zapłacić za dostawę (aktualnie standardem na rynku elektroniki użytkowej jest darmowa dostawa).


Gorszy jakościowo termometr Esperanza dr Lucas ECT002 do końca lutego w Polsce kosztował 42 zł, aktualnie można go kupić za 295 zł (wzrost o 600 %).


Niestety, koronawirus nie oszczędził także cen zwykłych rtęciowych termometrów (lub bez rtęciowych, gdzie rtęć zastąpiono stopami innych metali pozostającymi w stanie ciekłym w temperaturze pokojowej). O ile jeszcze w lutym za takie termometr płaciliśmy maksymalnie 15 zł, to teraz musimy zapłacić minimum 35 zł.

Wszystkie aktualności

kategorie

promowane sklepy